1. Zabawa jedzeniem
Male kuchenne historyjki moga nie raz pomoc przy maluszkach. Opowiesc o tym jak hello kitty przyszla jak spala i zrobila dwie miski owsianki jedna juz zjadla ale zostala jedna dla malej baby S ;)
Nie raz tez w ksiazeczkach pojawiaja sie rozne smakolyki mozna odrazu zademonstrowac o czym mowa.
Jemy oczami. Czesto widzac cos na telarzu, odrazu wiemy, ze wcale nie chce nam sie tego nawet probowac. To samo jesli chodzi o dzieci im ladniej wyglada tym bardziej zacheca do jedzenia.
Nie trzeba miec mega zdolnosci by stworzyc cos fajnego
Mozna zakupic specjalny sprzet do wycinania jedzenia np dinozaura, koleczka, gwiazdki lub sprobowac foremkami do ciastek ale nie wszystkie rzeczy bedzie sie dalo tym sposobem wyciac.
Zabawa w dopasuj ksztalty.
Nie tak trudno ja przygotowac :D Odrysowujemy ksztalty wybranych produktow i bawimy sie w dopasowywanie....i jedzenie :D
Apropo ksztaltow zaopatrzylam tez baby S w mate do jedzenie z jej imieniem. Wybralam taka z ktorej bedzie pozytek i mala nauczy sie nakrywania sobie do stolu ;)
Wspomagajace talerze.
Nabylam taki talerz calkiem niedawno mozna ukladac na nim rozne fryzury i elementy twarzy.
I inne z tej strony do tworzenia twarzy (chyba tez sie skusze) i gra wyscigi zjadaczy:
Widzialam tez wersje z traktorem i ciezarowka dla chlopcow. Dzieciece sztucce z ulubionym bohaterem moga takze byc pomocne. Albo samolocik widelec takze ze strony powyzej
Zabawa i nauka
Zabawkowe propozycje. Zabawa w gotowanie w malej kuchni . Widzialam ze w ikei mozna znalesc fajne pluszowe warzywa. Mozna tez nabyc drewniane warzywa do krojenia przyczepiane za pomoca rzepow.
Mozemy przygotowac posilki razem. Wspolne gotowanie prawdziwych potraw bedzie super wyzwaniem dla malych kucharzy a moze nawet zdecyduja sie probowac nowych smakow.
Nawet pokazanie do czego co sluzy w kuchni bedzie fajnym zadaniem :)
Bardzo sie trzymam tego by dostala 4 posilki glowne i jedna przekaske po obiedzie i staram nie podawac zadnych przekasek pomiedzy innymi posilkami bo trace swiadomosc tego ile naprawde zjadla i dlaczego nie ma ochote np na kolacje. Daje jej tez male porcje w razie co zawsze mozna dolozyc a dziecko widzac pelny talerz wylewajacego sie jedzenia moze sie zniechecic.
Przyklady dan dla najmlodszych pisalam tutaj: http://dzieciozmaganiamatki.blogspot.co.uk/2014/03/kuchnia-rocznego-malucha-12-18-miesiecy.html
3. Nie zmuszac do jedzenia
Ciezko byc cierpliwym kiedy mamy wrazenie ze dziecko nic nie zjadlo, ale w przypadku dzieci zdrowych gdy naprawde zglodnieje to samo upomni sie o jedzenie.
4. Niech samo zdecyduje
ZApytaj sama na co ma ochote dajac wybor dwuch lub trzech rzeczy. Nigdy niepytaj "co chcesz na sniadanie" bo i tak slodyczy nie dostanie :P Za duzy wybor tez nie bedzie dobra opcja.
5. Przemycanie tego co dobre
Czasami dzieci zajete zabawa moga nie zwrocic uwagi na to co jedza tak wiec podrzucone jabluszko czy kawalek marchewki moze zostac pochloniety niezauwazenie :D
Przemycac warzywa mozna np. w postacji farszow pierogow, nalesnikow, w kuleczkach z miesa mielonego lub w zupie.
Owoce mozna przemycic w sosie np do lodow czy racuszkow, w sorbecie czy z jogurtem.
Mozna tez oszukac malucha przez opakowanie ktore zna i lubi np po ulubionym jogurcie, sloiczku obiadku dla dzieci czy paczki po chipsach przemycic suszone owoce.
6. Daj dziecku przyklad
Kiedy zasiadamy razem przy stole i jemy wszyscy razem wspolne posilki bez telewizora komputera lub telefonu uczymy dzieci celebrowac posilki od najmlodszego. Moze tylko poprobuje nowych rzeczy, moze wiekszosc zrzuci na ziemie ale to nie znaczy ze zawsze tak bedzie. Przeciez od malego tworzymy nawyki...
Oczywiscie gdy jestesmy zdesperowani by cos zjadlo mozna spytac nie "czy" a "gdzie chcesz dzis zjesc sniadanie" i moze i taka sztuczka zadziala ;) Mala baby S ma swoje miejsce przy duzym stole, ale ma tez maly stoliczek w kuchni przy ktorym sie bawi maluje je czy pomaga :D
Oczywiscie koniec koncow kazda mama musi znalesc swoja metode na wlasne dziecko :) powodzenia!
Świetne rady :) Gratuluje!!
OdpowiedzUsuńA talerzy są niebieskie!! Muszę się rozejrzeć za takimi w Polsce, bo jesteśmy na etapie rozszerzania diety. :)
Fajna tamata, od małego uczy dziecko jak kłaść sztućce
OdpowiedzUsuńDzieciom zdążyć z pomocą trzeba aby jadły nasze małe nijadki! ;)
OdpowiedzUsuńno moja mniej niejadek ale napewno i tafaza nas czeka...
UsuńJa uszyłam matę do jedzenia
OdpowiedzUsuńhttp://figlujemy.blogspot.ch/2015/02/mata-do-nakrywania-stou-idealna-dla.html mój dwulatek bardzo się nią zainteresował, przynajmniej nie ucieka od jedzenia :D :D