Pamiętam jak byłam dzieckiem to caaaaalusieńki czas gniotłam go, ale nigdy mi nie pękł :D Genialny pomysł :) na pewno kiedyś się podkuszę na zrobienie gniotka :)
TAKIE GNIOTKI ELIZA KUPOWAŁA ZA KAŻDYM RAZEM NAD NASZYM POLSKIM MORZEM I ZA KAŻDYM RAZEM SZYBKO KOŃCZYŁY SWÓJ ŻYWOT. MOŻE PORA NA TAKIE DOMOWEGO, ZWŁASZCZA, ŻE ELIZA MIAŁABY RADOCHĘ ZE WSPÓLNEGO TWORZENIA :) POZDRAWIAMY SERDECZNIE. PS. SARAH JAKA JUŻ DOROSŁA PANNA :) LILA OK, NA SZCZĘŚCIE!
Śliczny ten Wasz.
OdpowiedzUsuńMy mieliśmy kupne i oba nie przetrwały w ręcach moich dzieci dłużej niż 5 minut
hehe no tak :D
Usuńcóż za radość :)
OdpowiedzUsuńdokladnie
UsuńPamiętam jak byłam dzieckiem to caaaaalusieńki czas gniotłam go, ale nigdy mi nie pękł :D
OdpowiedzUsuńGenialny pomysł :) na pewno kiedyś się podkuszę na zrobienie gniotka :)
polecam
Usuńjaka słodka blondyneczka :*
OdpowiedzUsuńgniotka miałam oj miałam :D i to nie jednego :D
no tak blondynka...po tacie ;)
UsuńSWIETNIE! Nigdy nie wpadłabym na to , że można go samemu zrobić :D śliczna szczęśliwa buzia :) pozdrawiamy!
OdpowiedzUsuńto do roboty :D
UsuńTAKIE GNIOTKI ELIZA KUPOWAŁA ZA KAŻDYM RAZEM NAD NASZYM POLSKIM MORZEM I ZA KAŻDYM RAZEM SZYBKO KOŃCZYŁY SWÓJ ŻYWOT. MOŻE PORA NA TAKIE DOMOWEGO, ZWŁASZCZA, ŻE ELIZA MIAŁABY RADOCHĘ ZE WSPÓLNEGO TWORZENIA :)
OdpowiedzUsuńPOZDRAWIAMY SERDECZNIE.
PS. SARAH JAKA JUŻ DOROSŁA PANNA :)
LILA OK, NA SZCZĘŚCIE!
dokladnie tak! ciesze sie ze lila ok!!!
UsuńDziękuję za odwiedziny ;)
OdpowiedzUsuńTwój blog jest świetny, bardzo pomysłowy. Będę do Was zaglądać :)
zapraszamy
Usuńświetna kreatywna mama z Ciebie :) Już dołączam do obserwatorów :)
OdpowiedzUsuńPamiętam gniotki! Rozwaliłam wszystkie, jakie miałam ;)
OdpowiedzUsuńmiałam, robilam :) zapomniałam o tej zabawce :)
OdpowiedzUsuńSuper pomysł i łatwe wykonanie:) czyli coś dla mnie. Dzięki!
OdpowiedzUsuń