Maly miszmasz ostatich dni
Nowe pomysly mam. Na zycie i na bloga. Tak troszke chcialabym kulinarnie sie rozwinac dla malej baby S. Poki co papki jej bardzo odpowiadaja, ale obiecalam sobie byc bardziej kreatywna przy tym co robie i w jaki sposob. Przy dziecku sposob podania jest nie raz wazniejszy niz to co dostaje a ja tworzyc lubie wiec kanapeczki w biedroneczki czy paroweczki pajaczki o takie
beda nasza zabawa, nauka i jeszcze jedzeniem przy okazji ;) Ale na to jeszcze czaaas. Poki co bawie sie troszke przepisami na tyle na ile pozwala mi jej dieta i wprowadzam rozne nowe kombinacje warzyw, owoc, mies i ryb. Mialam troche wiecej na ten temat na blogu pisac, ale jakos brak czasu :(
A apropo jedzonka to polecam wszystkim ktorzy maja dostep do saszetek dla dzieci! Wspanialy pomysl!
Placze, ze sie skonczyly :D
A co do zabawy...
"If you decide to educate your child,
it is a gift you give without
it is a gift you give without
asking for anything in return"
Montessori
Nazwa ta obila mi sie o uszy tu i tam, ale nigdy nie zaglebialam sie w temat bo baby S malutka i wydawało mi się, ze to tylko dla starszych, ze nie dla nas i nasze zabawy ograniczaja sie do wsadz i wyciagnij z pudelka czy gdzie poleci pileczka jednak dzieki jednemu z blogow na ktore trafilam zaczelam czytac i na ten temat. I co? I chce wiecej i wiecej! Alez sie mylilam! Szukam materialow do zaglebienia sie w temat, jednak wiem ze mogę jedynie poznać cześć i nigdy nie będę jak prawdziwy wychowawca a moj dom jak przedszkole do wykorzystania metody w 100% ale nie będę szła na skróty i przeczytam jedynie tytuły samej Montessori i przynajmniej wykorzystam elementy tej metody pracy z dzieckiem zobaczymy co z tego wyjdzie ;)
Ile z Was korzysta z tej metody?
Wiem, ze nie warto popedzac czasu, ale nie moge sie doczekac pracy (doroslej zabawy) z moim dzieckiem. Kolorow, farbek, papierow, masy solnej, pieczenia itd. Chyba jest we mnie male dziecko :) ale dzięki temu, ze troszkę poczytalam myśle ze warto zacząć już! Tak wiec kupuje lekturę i zaglebiam się w temat :)
I jeszcze jedna mysl w tym temacie... Dzieci sa jak gabki! To jest niesamowite jak szybko sie ucza i jak kazda zabawa je rozwija i zmienia! I moze nie bedzie pamietala, ze akurat teraz bawi sie (czytaj pracuje bo tak bedziemy od teraz nazywac zabawe edukacyjna) w to czy tamto, ale napewno elementy i rezultaty beda mialy ogromne znaczenie w jej rozwoju.
No i jeszcze moj pomysl na race "zawodowa", ale o tym naraze ciiiisza.
Co jeszcze? No zdjecia, zdjecia i zdjecia bo te dalej kochamy... tu baby S pizamkowo, ale za chwil kilka wkleje ubrankowe :)
Niezly patent na sesje malych dzieciaczkow nieprawdaz?
Pogoda
Tak, dobry patent. Ja czasami trzymam jedną ręką zabawkę, a drugą aparat :)
OdpowiedzUsuńA Twoja niuńka już tak śmiga na nogach? :)
no cos tam sobie czlapie ale tylko przy meblach sama narazie nieprobuje chodzic ale bawi ja stanie i wstawanie tak sobie potrafi pol gdziny wstawac i siadac wstawac i siadac :)
Usuńświetny patent na sesje :) zazdroszczę Wam tej wiosny, u nas brak słońca i zimno bez zmian od nie pamiętam kiedy. A o Montessori słyszałam, miałam nawet na studiach, ale też jakoś mi w głowie utkwiło że to dla przedszkolaków. Chętnie znów wrócę do tematu.
OdpowiedzUsuńJeszcze chwila i będzie pewnie odrazu lato :) ogólne zasady są dla 0-6 ale większość napewno dla 2+
UsuńNo ale nawet jakby przyda się pózniej :)
Wow, co za piękna pogoda! U nas śnieg i brudno... ;) Mnie też się podoba patent na sesję. Co do jedzenia, starałam się jak najszybciej przestawić Filipa na zdrowe, ale codzienne jedzenie dzięki czemu nie musze gotować dwóch obiadów. Naszym hitem obecnie jest spaghetti ;)
OdpowiedzUsuńMetodę Montessori znam, nie korzystam jeszcze ale słyszałam same pozytywy (moja teściowa jest bardzo dobrym pedagogiem i zachwalała tę metodę właśnie). Podobno w UK jest jeszcze lepiej niż w Polsce, pomysły Montessori są lepiej rozwijane, ale oczywiście jest też pewnie drożej.
Pozdrawiam!
No baby s na tyle na ile może tez dostaje co my ale jednak osobno bo my dużo solimy i doprawiamy :(
UsuńSpagetti jeszcze za wcześnie bo makaron i pomidory a jakie mięso używasz?
Bardzo lubię Was czytać Matko Wariatko :) Sama myślę aktualnie o własnym blogu więc może niedługo zostaniemy wirtualnymi koleżankami :) Mam Córcię w podobnym wieku do Twojej baby S i drugą już prawie dorosłą bo 6,5letnią! Jak założę bloga zaproszę Cię do nas,a o metodzie o której wspominasz też słyszałam ale byłam przekonana, podobnie jak Ty,że nasze Dziewczynki są zdecydowanie za małe na nią,a tu dzięki Tobie miłe zaskoczenie :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńdziekuje Marto za mile slowa. oczywiscie chetnie zajrze do Ciebie takze daj znac jak tylko zalozysz bloga :) buziaki dla twoich dziewczynek :*
Usuńjaka mistrzyni w piżamie :D :)
OdpowiedzUsuńSesja pizamkowa ...super:-)
OdpowiedzUsuń