Tak sobie wczoraj przejrzalam mojego bloga i musze powiedziec ze jestem z siebie dumna ze go tak aktywnie prowadze i sie nie znudzilam, jak zawsze, a wrecz przeciwnie mam duzo pomyslow i mase inspiracji do tworzenia ;) no ale coz za cos moje hobby (drugi blog- papierozakochana jestem i tworze kartki) lezy i czeka az matka wariatka cos wyczaruje ;)
No i tak sobie czytajac kolejne wpisy doszlam do wniosku ze zbaczam z tematu heh Blog mial byc bardziej prywatny glownie dla malej baby S co bysmy sobie potem za lat kilka usiadly i razem powspominaly a matka wariatka sie na jej modzie skupia osatnio chyba nawet bardziej niz na rozwoju (blogowo tylko bo w zyciu to caly dzien w bodziaku do upaprania spedzamy czas na zabawach mniej i bardziej edukacyjnych) ale mam usprawiedliwienie dla samej siebie! Otoz bedac z dzieckiem 24h w 90% sama zamknieta w domu (ciagle czekamy na wiosne) potrzebna jest rozrywka! A co zrobic jak sie ma dziecko a szuka sie rozrywek? Znalesc cos to ucieszy nas obie! Baby S uwielbia aparat (no moze bardziej sie nim bawic niz pstrykac fotki heh) i ma super zabawe jak matka wariatka rozmiesza ja i daje w rozne ciekawe miejsca (tak jak kosz z jednej z sesji do ktorego sie zsiusiala z usmiechem na twarzy) Uwielbia jak ma cos nowego ubrane patrzy dotyka nie raz zdejmuje i odrazu do buzi ;) ale zainteresowana jest jak cos sie dzieje innego niz zwykla zabawa. Nie raz pozwalam jej wejsc gdzie normalnie wchodzic nie ma sensu, tak jak dzis do kolyski ktora czeka na ebayu na kupca i jaki ubaw miala bujajac sie w niej czego nigdy nie lubia ;)
Druga sprawa to moje zboczenie ostatnimi czasy. Jej szafa! (no dobra 2 szafy i poleczki) Tak moglabym spokojnie miec szescioraczki i kazde z nich codziennie ubierac w cos innego o.O Matka wariatka przeniosla swoj zakupocholizm na dziecko. I dobrze! Niech ma! A na stare lata przynajmniej naciesze oko zdjeciami.
Kolejna sprawa - zdjecia. Jej do tej pory nie znalam mozliwosci swojego aparatu. Brakuje mi mega duzo do ogarniecia tematu fotografowania ale jestem na dobrej drodze jesli chodzi o prywatny uzytek ;)
Podsumowujac blog staje sie bardzo modowodzieciowy i poki osoby uczestniczace maja w tym ubaw (czytaj matka wariatka i baby S) tak tez zostanie. Jedynie postaram sie pisac troszke bardziej pod nas dwie z naciskiem na to co chcialabym za kilka lat uslyszec/przeczytac...
a tu apropo sesji z dzieciakami
ale ta mała szaleje!
OdpowiedzUsuńheh no male adhd ;)
Usuń:D mała widać ma świetną zabawe. Dziękuję za odwiedziny na moim blogui i oczywiście zapraszam częściej ;)
OdpowiedzUsuńnapewno bede czesciej wpadac
Usuńdobrze ze tak jest, jesli obie czerpiecie z czegos radosc to czemu nie..?
OdpowiedzUsuńPieknie Ci wychodzi pstrykanie, podobno ogarniecie aparatu jest ciut trudne ale do konca nigdy sie go nie pozna, kazdy jest inny tak jak osoba ktora pstryka:)
dziekujemy za komplement zgadzam sie z tym aparatem ;) kazdaa sytuacja miejsce i osoba inne :)
Usuń