Tak jak spala 8h po porodzie tak teraz nagle majac 4 miesiace musi budzic sie co 2-3h! I tak juz ponad 3 tygodnie...Dlaczego? Nie wiem... Ale dzis stwierdzilam, ze pora zmienic taktyke. Tak sobie mala baby S wymusila na mamie, ze ta by przetrwac noc karmiac co chwilka i rano byc w miare do zycia, zabiera baby S ze soba do lozka (tak wiem leniwa, tak wiem nie wolno). Malo tego baby S juz nawet nie zasypia w swoim lozeczku. W zasadzie to nawet chyba nie pamieta ze je posiada. Ma juz 4 miesiace wiec najpierw trzeba ja nauczyc spac cala noc, a przynajmniej z jedna pobudka, a potem przeniesc delikatnie do swojego pokoju (chyba sama w to nie wierze). W kazdym razie postanowilam ze dzis nie dostanie cycusia tylko smoczek i tak obudzila sie o 1 dostala smoczek, 1:10 znow; 1:20 to samo...tak do prawie 3. Pomyslalam ze juz dosc i nie dalam jej smoczka....to co zrobilo moje malenstwo?...przewrocila sie na brzuszek i zaczolgala na gore lozka gdzie lezal smoczek i telefon i sama sobie wziela o_O....ale jak to? To skonczyly sie czasy kiedy mozna ja zostawic sama na lozku :(
I tak przewroty ma opanowane:
A i czolganie dobrze jej idzie:
Jeszcze moment i bedzie raczkowac a wtedy nie ma zmiluj...czolgaj sie za mna mamo....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
bardzo lubimy komentarze! Dodaj swoj....